wtorek, 1 września 2015

Początek roku szkolnego, czyli plan pracy na wrzesień

Do tej pory szkolenie Bąbla, poza momentem, kiedy uczestniczyliśmy w kursie, nie było zbytnio usystematyzowane. W czasie kursu zaczęłam prowadzić zeszyt, żeby nie zapomnieć ważnych uwag Elizy i notować wszystko, czego się uczymy, aby móc potem ćwiczyć. W wakacje wszystko trochę się oczywiście rozmyło... Ale nie ma tak dobrze Czarnuchu! Postanowiłam od września co miesiąc systematycznie przygotowywać dla Bąbla (i dla siebie!) plan lekcji :) A raczej konkretny plan nad czym pracujemy, ile razy w tygodniu itd. Zamieszczanie go na blogu będzie dodatkową motywacją, ponieważ zobowiązuję się pod koniec miesiąca prezentować także sprawozdanie z efektów :)


W zeszycie mam całą tabelkę z poszczególnymi dniami (we wtorki i czwartki tropienie...), ale możliwe, że niektóre typy ćwiczeń będą "ruchome", jeśli w jakiś dzień nie zdążę wszystkiego zrealizować, dlatego niech ta tabelka pozostanie brudnopisem i sposobem mojej osobistej weryfikacji ;) Dla Was mam bardziej uporządkowane podsumowanie "postanowień wrześniowych"! Poza szkoleniem ujęłam też kwestie pielęgnacyjne i ogólne, żeby samą siebie zdyscyplinować pod tymi względami. Z góry proszę o wyrozumiałość i patrzenie na to jako na ogólne wskazówki, o których chcę pamiętać, a nie precyzyjny plan - zdaję sobie sprawę, że niektórych rzeczy powinno być pewnie więcej, a niektórych mniej. Zresztą, chętnie w ogóle poznam Wasze zdanie o tym wszystkim! :) Ale najpierw do rzeczy!

Plan pracy na wrzesień

A. Szkolenie.

1. Codziennie:

  • przynajmniej na 1 spacerze [ale niekoniecznie wszystko na raz!] ćwiczenie chodzenia przy nodze, wzmacnianie przywołania, zostawania, samokontrola, samokontrola w rozproszeniach, bieżące problemy wychowawcze (tym razem: obserwacja, kiedy Bąbel ładuje się negatywnie, zapobieganie takim reakcjom) + zabawa z pańcią i/lub psami jako forma nagrody za opanowanie i posłuszeństwo
  • ćwiczenia w domu: samokontrola, zostawanie, gdy pańcia znika z pola widzenia

2. Codziennie, ale dopuszczalny 1 dzień lenia: pakiety sztuczek, 1 pakiet na 2 tygodnie, po 2 tygodniach weryfikacja i przejście do 2 pakietu, pod koniec miesiąca weryfikacja i powtórka obu pakietów. Pierwszy pakiet to rzeczy już ćwiczone, udoskonalanie i rozwijanie już zdobytych umiejętności, niewielkie nowości. Drugi - całkiem nowe sztuczki bazujące na umiejętnościach już zdobytych.

  • Pakiet 1: obrót wokół własnej osi w obie strony (dwie różne komendy); chodzenie na dwóch łapach (wzmacnianie mięśni jako przygotowanie do tańczenia i susełka); rozróżnienie zdechł pies a turlaj się; powtórka czołgania się; płynne zmiany siad-waruj-wstań w różnej kolejności.
  • Pakiet 2: tańczenie (obrót na 2 łapach wokół własnej osi), podskok (Sigma, odgapiamy! :D), slalom.

3. Co najmniej 2 razy w tygodniu:

  • tropienie w terenie i w domu
  • ćwiczenia na piłce fitness (balans ciała)

4. Co najmniej 1 raz w tygodniu, weekendy:

  • intensywniejszy spacer i/lub wyprawa na plac do ćwiczeń dla psów

B. Pielęgnacja.

  • codziennie: mycie zębów
  • raz w tygodniu: czesanie, czyszczenie uszu i oczu
  • raz w miesiącu: weterynarz - kontrola pazurów i wagi

C. Ogólne.

  • więcej pożytecznej zabawy w domu, budowanie więzi
  • nie zapominać linki treningowej na spacery i zawsze mieć jakieś smaczki i/lub zabawkę
  • nie upominać imieniem!!!
  • robić Bąblowi więcej zdjęć i nagrywać filmiki :)
  • przygotowywać na bieżąco wpisy na bloga

Uff! Tak naprawdę to wszystko sprowadza się do tego, żeby codziennie chociaż przez 10 minut poćwiczyć i przez 10 minut się pobawić :) A najlepiej dłużej, i jedno i drugie! Jutro zaczniemy od powtórki wszystkiego, co było na kursie, żeby ewentualnie zmienić jeszcze plan ćwiczeń i rozgrzać się do intensywnej pracy. Dziś zaliczone tropienie w domu (Bąbel w innym pokoju, ja w innym rozkładam smaki, wołam go, "szukaj" i pies jak zahipnotyzowany przez 10 minut, nawet po znalezieniu wszystkiego i "zwolnieniu" z szukania jeszcze węszył ;)) i zaraz odbędzie się mycie zębów, czyli tortura porównywalna z kąpielą ;)


Będę wdzięczna za wszelkie Wasze uwagi co do naszego planu pracy. Ten miesiąc traktuję też jako próbę, czy przyjęty przeze mnie system się sprawdzi. W każdym razie, to wszystko może tak surowo brzmi, ale na pierwszym miejscu jest budowanie więzi człowiek-pies i radość piesa, więc oczywiście będę dostosowywać wszystko na bieżąco. Ale o niebo lepiej czuję się mając konkretny plan - trzymajcie kciuki, aby były też konkretne efekty! Chętnie przygarnę też wszelkie porady odnośnie ćwiczeń na opanowanie/samokontrolę. Podzielcie się proszę Waszym doświadczeniem! :) Zwracam się też otwarcie do wszystkich spotykanych osobiście w parku psiowych znajomych - jeśli zobaczycie, że popełniam jakiś błąd, robię coś nie tak, psuję wychowanie Bąbla, mówcie prosto z mostu! Ja cały czas czuję się zielona w temacie i nie zawsze wiem co robię. Eliza, Magda, i inni. imponujecie mi pracą z Waszymi czworonogami, także w razie czego proszę mi śmiało wygarnąć co jest nie tak! ;)

A już pojutrze pierwsze urodziny adopcyjne Bąbla!

4 komentarze:

  1. Imponuje mi taki plan! Ja nigdy takiego nie ułożyłam, więc zazdroszczę samozaparcia. Jeżeli chodzi o ćwiczenia posłuszeństwa, koordynacji ruchu , rozwijanie sprowności umysłowej i fizycznej, to polecam zrobienie własnoręcznego toru agility. Np, z patyków, starej dętki od rowera itd. Na spacerze, szczególnie jeżeli wiadomo, że późniejnie będzie się miało czasu na inensywniejszy trening, dobrze jest zrobić psu zabawę w znajdywanie właściciela. Zostawiasz pupila w pozycji siad-zostań, oddalasz się powoli i chowasz. Na komendę psiak musi Cię odnaleść;to ćwiczenie dodatkowo pozwala psu zozumieć, że sam kontakt z Tobą jest nagrodą.

    Jeżeli ciekaw Cię historia oraz wynkiająca z niej behawiorystyka psów, to polecam bloga Dog Blog na psią łapę http:// yasmeenphulpoto.blogspot.com

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tor agility odwiedzamy czasem na górce niedaleko i mamy kupiony na promocji w Biedronce zestaw, najwyższy czas go wypróbować :) Do tej pory korzystaliśmy tylko z obręczy. Z chowaniem się to super pomysł! Do tej pory czasem tak robiłam, gdy Bąbel nie reagował, zajmował się swoimi sprawami. Wystarczyła chwila, żeby zorientował się, że pani zniknęła i od razu szukał! Dzięki za przypomnienie mi o tym ćwiczeniu, wrócimy do tego.

      Pozdrowienia!

      PS Fajny blog, właśnie przeglądam! :)

      Usuń
  2. No no, plan robi wrażenie :)
    Oby wszystko Ci się tak układało :D
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czwarty dzień i jest nieźle, jestem dobrej myśli! :D Dzięki!

      Usuń