Październik, a zwłaszcza jego druga połowa, okazał się pasmem sukcesów, pomimo tego, że czasu miałam mniej i musiałam złapać rytm praca-uczelnia-wszystkoinne ;) Duma mnie rozpiera (z Bąbla oczywiście!) i mam nadzieję, że to tylko zapowiedź kolejnych postępów - Czarny jest niesamowity! Nic więcej nie mówię, tylko od razu przechodzę do podsumowania :)
Podsumowanie października - szkolenie i ćwiczenia
Podstawy i ćwiczenia ogólnorozwojowe:
- chodzenie przy nodze na smyczy - wciąż trochę za rzadko ćwiczone, ale udawało się ostatnio nawet bez smaka w ręce, tylko na sam target dłoni! - 80%
- wzmocnienie przywołania - wysoki poziom cały czas utrzymany :) chociaż zdarzało się, że musiałam robić z siebie niezłą wariatkę krzycząc "AAAAAA!", gdy metody po dobroci (tzn. wołanie po imieniu i uciekanie) zawodziły ;) - 95%
- zostań - jest poprawa w stosunku do zeszłego miesiąca, ale musimy jeszcze poćwiczyć, żeby wrócić do formy z czasu czerwcowego kursu - 40%
- samokontrola z użyciem smaczków - niewielkie uwstecznienie jeśli chodzi o popisowe niezjadanie smaków położonych na łapach ;) ale też zdecydowanie mniej ćwiczyliśmy - do nadrobienia! - 70%
- tropienie - za mało, za mało, za mało! z mojej winy, stanowczo do nadrobienia w listopadzie - 10%
- ćwiczenia z balansu ciała - piłki fitness jednak nie napompowaliśmy w tym miesiącu, ale dosłownie rzutem na taśmę w ostatnim tygodniu opanowaliśmy niezłą sztuczkę związaną z balansem - przyklękam na jedno kolano (nogi pod kątem prostym!), a Bąbel wskakuje na moją nogę (udo/kolano?)! powierzchnia niewielka, więc chwieje się Czarne trochę, ale niesamowicie pewnie czuje się przy samym wyskoku i lądowaniu, nie spodziewałabym się tego, a to na pewno dzięki piłce! nie mogę tego zaprzepaścić, piłkę w listopadzie napompuję i przygotowujemy się do ćwiczenia wskakiwania na plecy :) - 60%
- spacery - z powodu braku czasu mniej też było dłuższych i bardziej aktywnych spacerów, jednak zaliczyliśmy kilka fajnych treningów w plenerze, w tym jeden naprawdę świetny z naszymi psimi znajomymi, pod okiem niezawodnej Elizy :) wtedy też Bąbel opanował sztuczkę z kolankiem oraz dopracowaliśmy kilka innych ćwiczeń (patrz niżej ;)) - 80%
Sztuczki, różne komendy:
- obrót wokół własnej osi w obie strony na dwie różne komendy - stwierdzam oficjalnie, że mamy to! :) teraz tylko szlifowanie i utrwalanie, coby się piesowi nie zapomniało - 100%
- chodzenie na dwóch łapach, wstęp do tańczenia (obrót wokół własnej osi na tylnych łapach) - są postępy, ale niezbyt wielkie, na pewno będzie lepiej, gdy wrócimy do regularnych treningów z piłką fitness - 70%
- rozróżnienie zdechł pies a turlaj się - tu właściwie mogę napisać to samo co miesiąc temu... na dworze (koniecznie na trawie!) tylko się turla, w domu tylko zdycha i zagwozdka jak była, tak jest... długa droga przed nami, ale nie dam za wygraną! pracujemy też nad zdechlakiem "z wysokości" - to znaczy, żebym nie musiała wodzić Bąbla cały czas za nos przykucnięta obok, tylko żebym mogła stać normalnie wyprostowana ;) - 20%
- czołganie się - jest znacznie lepiej i chyba nawet mu się spodobało ;) - 80%
- płynne zmiany siad-waruj - no uwielbiam tego psa! idzie mu naprawdę niemal idealnie, myślę, że w listopadowym podsumowaniu napisze już, że to mamy! :) - 85%
- ukłon - mamy to już prawie, prawie! :) - 90%
![]() |
Prawie jak ukłon ;) Ale ten kontakt wzrokowy! |
- slalom między nogami - wciąż idzie nieco opornie, podobnie jak ósemka pomiędzy nogami, więc pracujemy dalej - 60%
- ćwiczenia dążące do opanowania wskakiwania na ręce - tymczasowa blokada minęła i Bąbel już dzielnie wskakuje jednym susem na moje kolana, gdy siedzę na krześle - chyba przejdziemy powoli do dalszego etapu! :) - 70%
- out - nasze najnowsze osiągnięcie dzięki wspomnianemu treningowi z elementami agility z Elizą, wciąż do dopracowania, ale Bąbel w końcu zrozumiał, że czasem naprawdę chcę od niego, żeby coś obszedł dookoła ;) - 70%
- równaj do lewej nogi - spodziewałam się, że zajmie nam co najmniej dwa miesiące opanowanie tego w takim stopniu, w jakim mamy to po miesiącu - drobne poprawki i będzie idealnie! - 80%
- stópki (czyli Bąbel oparty na moich stopach swoimi przednimi łapkami idzie ze mną do przodu :)) - na koniec zestawienia zatrzymałam hit hitów! byłam długo przekonana, że co jak co, ale z tą sztuczką nie damy rady, nie i już - ale pomyślałam ok, cierpliwości, spróbujmy powolutku, najwyżej zrezygnujemy... I MAMY TO! już w kilka dni Bąbel załapał o co chodzi, a teraz niekiedy nawet sam z siebie w czasie ćwiczeń ustawia się do tej sztuczki, myśląc, że o to mi chodzi, gdy długo nic nie mówię - pańcia pęka z dumy! :D - 100%!!!
![]() |
Lecę! |
Plan pracy na listopad
[Standardowy plan obejmuje zawsze ćwiczenia podstawowe i ogólnorozwojowe oraz utrwalanie tego, co już opanowaliśmy, więc nie będę tego już przepisywać, skupię się na sztuczkach i dodatkowych elementach zaplanowanych na ten miesiąc.]
- ciąg dalszy chodzenia na dwóch łapach i tańczenia
- zróżnicowanie zdechł pies a turlaj się
- dopracowanie outów, ukłonu, czołgania się, siad-waruj-wstań, slalomu między nogami i ósemki
- kontynuacja ćwiczeń prowadzących do wskakiwania na ręce - level wyżej :) - i próby ze wskakiwaniem na plecy
- wprowadzenie podskoku w miejscu równo z pańcią ;)
- wprowadzenie komendy suseł
- wstęp do świadomości zadka - cofanie się
- elementy agility
- RALLY-O - złapałam bakcyla jak nie wiem :) chcemy zacząć poważnie ćwiczyć, zgodnie ze wszystkimi zasadami, żeby móc w przyszłym sezonie wystartować w zawodach!
![]() |
Nie uciekniesz mi! |
![]() |
Hop! |
Ambitne macie plany. :) My bierzemy udział w dwóch wyzwaniach facebook'owych. :)
OdpowiedzUsuńkundel-reks.blogspot.com
Właśnie przeczytałam na Waszym blogu, fajnie! A Reksio jest prześliczny! :))
UsuńPowodzenia w realizacji listopadowych planów :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :)
Usuń